wtorek, 9 lutego 2010

wodnik szuwarek

I stało się: pani w średnim wieku auto sprzedała :) zielone cacko cieszy teraz oko pana Zdziska :) Nie płakałam, a zawsze byłam święcie przekonana, że będę beczeć, oddając je w obce ręce.
Dobra, koniec, bo robi się kolejny wpis na ten sam temat.

"Pani" jutro będzie rok starsza, ale to dalej wiek średni :) Pewnie weźmie mnie na jakieś głupkowate podsumowania lub będę się dołować.
Nie, nie, nie, już teraz muszę postanowić, że podejdę do tego rozsądnie i na luzie. Przecież cale życie przede mną! :) No!
W pracy (to już zwyczaj) zjemy ciastko od Kołaczka i popijemy pyszną kawą, czy też gorącą herbatą, odbiorę kilka telefonów i całkiem przyjemnych sms-ów.
Jestem Wodnik. Oczywiście najlepszy znak ze wszystkich :) Mój mąż jest spod tego znaku, jego najlepszy przyjaciel, moja najlepsza przyjaciółka z Chełmka, mój teściu, kuzynka, kolega z pracy...
A właśnie! ten mój kolega ma zrobić mi "upiększenie" mojego bloga, ale czekam i czekam, i nic. Może jak przeczyta, to się zmobilizuje. Prawda Maćku?? :)
Czytałam, że wodniki są bardzo inteligentne, otwarte na ludzi, kreatywne, pełne pomysłów (nie zawsze realnych), nie boją się zmian. Kobiety wodniki muszą mieć dużo swobody w związku i oprócz bycia żoną i matką, muszą się równocześnie realizować zawodowo. Uwielbiają pracę, w której mają kontakt z ludźmi, pasuje im wykonywanie wolnych zawodów, czy też prowadzenie własnej działalności.
Hm... bardzo dużo się zgadza i pasuje do mojej osoby ;)
hahaha, co za skromność :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz