Dzisiaj odebrałam moją skodzinę i coś mi się wydaje, że będę nią jeździła do "usranej śmierci", chyba, że mi się wcześniej rozklekota na drodze.
Ale jak coś, to chętnie sprzedam :)
Skodzina jest subtelna, bardzo wygodna. Ma zgrabne kształty, piękny kolor pt: "butelkowa zieleń", jest cicha, bezpieczna, pachnąca. Czegóż chcieć więcej? I do tego - po kapitalnym remoncie (no, prawie:)).
Zainteresowanym - podam więcej szczegółów :)
Przed chwilą ukryłam swoje siwe (liczne!) włosy pod warstwą czarnej farby. Muszę się jakoś kamuflować, za kilka dni mam urodziny, wiek już poważny :) Dochodzę do wniosku, że czas najwyższy zacząć obchodzić imieniny - wtedy nikt nie pyta o lata, składając mile życzenia :)
środa, 3 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz