piątek, 14 maja 2010

wróciłam

Czas leci bardzo szybko. Jestem już po zabiegu :) A pamiętam, jak był to dla mnie odległy temat...
Od środy piżama, szlafrok i papcie to mój strój codzienny :) Ale nie leżę cały dzień plackiem, wręcz przeciwnie: staram się być aktywna, np. oglądam tv albo szperam po internecie :) To żart oczywiście! Krzątam się i coś tam robię.
Schudłam troszku, ale to krótkotrwałe, bo od dzisiaj mogę jeść wszystko, więc przed chwilą (a jest po 23.00!) wchłonęłam dwie duże kanapki :)
Dobrej nocy!

1 komentarz: