czwartek, 3 czerwca 2010

Czas płynie nieubłaganie... To raz. A dwa: niestety w życiu nie zawsze wszystko układa się tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Ale zgodnie z tym, co napisałam ostatnio, mocno wierzę, że tak właśnie miało być i że za jakiś czas wszystko się poukłada (puzzle:)) i jasne stanie się to, co teraz niekoniecznie jest dla mnie zrozumiałe.
Trochę to wszystko zagmatwane, ale przecież nikt nie mówił, że będzie prosto.
Dzisiaj Święto i dzień wolny. Ale Ineza jakaś kaszląca, więc dzień upłynął w spokojnej domowej atmosferze :) Za to w ostatnią niedzielę z okazji Dnia Dziecka wybraliśmy się do zoo. Nie zdążyliśmy jednak obejrzeć wszystkich uroczych zwierząt, bo przegoniła nas burza i deszcz. Ale widziałam na żywo słonia, żyrafę i małpy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz