wtorek, 28 września 2010

Nie jestem gwiazdą rocka (popu, dance, czy hip-hopu), nie jestem zapaloną podróżniczką (np. wyprawa dookoła świata, rejsy morskie po najciekawszych zakątkach Morza Śródziemnego, wyprawa rowerowa do Chin, wspinaczka na Kilimandżaro), nie jestem aktorką, modelką, reżyserem, nie jestem sportowcem, naukowcem, politykiem, nie jestem śpiewaczką operową, nadzwyczajną miłośniczką zwierząt, ani też politykiem, dziennikarką czy znaną autorką (choćby bloga).
Życie nie dostarcza mi więc tylu nadzwyczajnych atrakcji, o których mogłabym codziennie pisać. To, że w sobotę miałam ogórkową, a w niedzielę rosół, to chyba za mało :) Dlatego zaglądam tu niezbyt często. Ale o wszystkich ważnych wydarzeniach oczywiście piszę :) Muszę więc tylko nadmienić (choć ta sprawa w zasadzie zdominowała moje ostatnie dni, a nawet miesiące), że mój biznes plan ostatecznie nie zakwalifikował się i że żadnych funduszy unijnych nie dostanę. Piszę o tym tu lekko, choć na duszy mi bardzo ciężko. Ale nie chcę po raz kolejny używać niereformowalnych słów i tracić nerwów. Za dużo się już nableblałam na ten temat. W życiu są ważniejsze rzeczy! A o tym już przecież pisałam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz