niedziela, 8 maja 2011

muzeum

Otworzę muzeum. Wstęp: 10 zł. Zapewniam pyszną kawę, herbatę lub zimne napoje. I naturalnie przemiłe towarzystwo. Chociaż w muzeum się chyba nie rozmawia... I nie spożywa napojów...
Ale to będzie nowoczesne muzeum (nie wiem, czy to właściwe określenie, biorąc pod uwagę tematykę muzeum:))
No właśnie - tematyka? PRL!!!
Gdzie? No u mnie w domu :)
Dlaczego? Bo nasz dom znowu wypełnił się nowymi - starymi unikatami:
- noga do lampy (o której chyba pisałam, zdobyta przez moją siostrę od dawnej psiapsiuły ze szkoły),
- abażur do tej lampy (zdobyty przeze mnie) - nowy, ale identyczny jak w latach 70-tych, piękny, bo czarny :),
- radio z 1972 roku,
- czerwony telefon "tulipan",
- dwa taborety do kuchni (do remontu),
- zielona lampa (nie wiem jeszcze gdzie zostanie ulokowana),
- lustro, które pamięta Gierka (również zdobyte przez moją siostrę).
Czekamy jeszcze na dwa kinkiety i stolik. A być może zdobędziemy cudowny barek na kółkach.
Pewien znajomy kupił mieszkanie. Poprzedni właściciel zostawił je umeblowane, a nowy właściciel, czyli nasz znajomy, nie czuje naszego stylu, co akurat bardzo mnie cieszy :)
Zresztą mam wrażenie, że mało kto go czuje... Hihihi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz